Niedziela, 2 Sierpnia 2009
Bozic otworzył Tour de Pologne
Borut Bozic z ekipy Vacansoleil Pro Cycling Team wygrał pierwszy etap 66. edycji Tour de Pologne. Słoweniec pokonał w sprinterskim pojedynku Andre Greipela z Columbia-HTC oraz Francesco Gavazziego z Lampre-N.G.C. Bozic założył żółtą koszulkę lidera, której będzie bronił na kolejnych etapach.
Błażej Janiaczyk
Fot. PZKol
Przed rozpoczęciem pierwszego etapu, tradycyjnie odbył się wyścig dla najmłodszych, czyli Nutella Mini Tour de Pologne. Na trasie w Warszawie ścigały się dzieci szkół podstawowych oraz gimnazjalnych. Następnie wszystkie ekipy pojawiły się na podium, by zaprezentować się licznie zgromadzonej publiczności, na placu Trzech Krzyży w Warszawie.
Tuż po starcie od peletonu oderwała się dwójka kolarzy - Polak Błażej Janiaczyk z Polska-BGŻ oraz Szwajcar David Loosli z Lampre-N.G.C. Za nimi podążył samotnie Bask z ekipy Euskaltel-Euskadi - Andrea Sergio de Lis.
Na drugiej rundzie odbyła się pierwsza lotna premia, na której kolarze walczyli o bonifikaty sekundowe - 3, 2 i 1 sekundę. Jako pierwszy przejechał ją Loosli przed Janiaczykiem, a ze stratą minuty, trzeci był De Lis. Peleton tracił w tym momencie już ponad 4 minuty, jadąc w spacerowym tempie.
Na mecie trzeciego okrążenia de Lis nadal "wisiał" ze stratą około minuty pomiędzy prowadzącym duetem, a peletonem, którego strata wynosiła już 5 minut. Z tego powodu, do pracy zabrała się ekipa Columbia-HTC, mająca w składzie faworyta do zwycięstwa etapowego, Niemca Andre Greipela.
Na 45. kilometrze rozegrano premię specjalną z okazji 65. Rocznicy Powstania Warszawskiego. Zgodnie z oczekiwaniami kibiców, wygrał ją Polak, Błażej Janiaczyk. Przewaga zaczęła maleć i wynosiła niespełna 4 minuty. Pomoc ekipie Columbia-HTC nadeszła z zespołu Team Saxo Bank, który również zainteresowany był finiszem z peletonu na zakończenie etapu.
Podczas drugiego lotnego finiszu, ponownie najlepszy okazał się Loosli, przed Janiaczykiem. Na trzecim miejscu był jadący w peletonie zawodnik Saxo Banku, Amerykanin Jason McCartney. Hiszpan De Lis został tuż przed premią wchłonięty do peletonu. Przewaga ucieczki wynosiła w tym miejscu 3:18.
Na szóstym okrążeniu rozegrano premię górską 4. kategorii. Wygrał ją Błażej Janiaczyk, który wystartuje do drugiego etapu w białej koszulce najlepszego górala. Drugi był Loosli, a trzeci McCartney. Na 36 kilometrów do mety, prowadząca dwójka miała już tylko 2:25.
Trzecia, a zarazem ostatnia premia lotna pierwszego etapu, ponownie padła łupem Davida Loosliego, który zapewnił sobie prowadzenie w klasyfikacji na najaktywniejszego kolarza. Drugi był Janiaczyk, a trzeci Belg Wim de Vocht z Vacansoleil. Przewaga stopniała do jednej minuty.
Na niespełna 20 kilometrów do mety prowadząca dwójka podziękowała sobie za wspólną jazdę i została "połknięta" przez rozpędzony peleton, na czele którego bardzo mocno pracowali kolarze Columbia-HTC.
Na ostatnich kilometrach każdy z zespołów chciał jechać na przedzie, jednak prym wiodła Columbia-HTC, którą wspomagał Garmin-Slipstream i Rabobank. Na czele pojawiały się również koszulki Liquigasu. Na ostatnich 4 kilometrach "pociąg" ustawiła ekipa Quick Stepu, licząc na Australijczyka Allana Davisa.
Końcówka to ponownie dominacja zespołu Columbia-HTC. Ich sprinter nie zdołał jednak odeprzeć ataku Słoweńca Boruta Bozica, który sięgnął po triumf dla ekipy Vacansoleil. Drugi był Niemiec Andre Greipel z Columbia-HTC, a trzeci Włoch Francesco Gavazzi z Lampre-N.G.C. Najlepszy z Polaków, Maciej Paterski z Polska-BGŻ był 9.
W klasyfikacji generalnej Borut Bozic prowadzi przed Davidem Looslim.
Wyniki 1. etapu